Pivot
Administrator

Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z przyczajki ;]
|
Wysłany: Pią 20:06, 15 Gru 2006 Temat postu: Rule of Rose |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Nic tak nie pomaga grze w osiągnięciu rozgłosu i dobrych wyników sprzedaży, jak mały skandal wokół niej. To właściwie zasada dobrze znana i sprawdzająca się w większości gałęzi biznesu rozrywkowego. W efekcie bowiem wychodzi na to, że nawet ludzie, którzy normalnie nie zainteresowaliby się danym tytułem, mają ochotę sprawdzić, co w nim takiego skandalizującego. To działa jak magnes. I nawet pomimo faktu, że „Rule of Rose” nie doczekała się jeszcze nawet polskiej premiery, a dopiero niedawno została wydana w Europie (i to po licznych potknięciach – gra miała już nawet status anulowanej u wydawcy), nie przeszkodziło jej to w osiągnięciu sporego rozgłosu w naszym kraju. Wszystko za sprawą paru lekkomyślnie opublikowanych artykułów w popularnych mediach, które wywołały wokół „Rządów Róży” burzę… w szklance wody.
Oczywiste jest bowiem, że w przeciwieństwie do naprawdę dobrych (i również kontrowersyjnych) gier, jak „Canis Canem Edit” („Bully”) czy „GTA”, recenzowana pozycja jest produktem po prostu średnim. Całkiem niezła, mroczna historia z gatunku psychological-horror (których od jakiegoś czasu powstaje coraz więcej) jest na dobrą sprawę główną siłą tej gry. Jest marzec 1930 roku. Młoda dziewczyna imieniem Jennifer traci rodziców w wypadku, w wyniku czego trafia do sierocińca ulokowanego w Anglii, na prawdziwym odludziu. W tym tajemniczym i przerażającym miejscu nieoficjalne rządy sprawuje kilkoro dzieciaków określających się mianem Arystokracji Czerwonej Kredki…
Jakkolwiek głupio by to nie brzmiało, całość od pierwszych chwil wręcz napawa lękiem, a to głównie za sprawą świetnych filmików ilustrujących fabułę. Jej dalszy rozwój pokazuje, jak Jennifer zostaje zmuszana do wykonywania absurdalnych niekiedy rozkazów, aby nie narazić się na zemstę „Arystokracji”. Bardzo ciekawie pomyślana jest również narracja, gdyż poza wspomnianym wstawkami filmowymi, przed oczami gracza pojawiają się strony tajemniczej księgi, opisującej w niezwykły sposób historię dziewczyny. Księga jest faktycznie istniejącym w świecie gry przedmiotem, którą Jennifer ma od samego początku, jednak jej dalsze strony są puste i zapełniają się w trakcie rozwoju fabuły.
Dobry scenariusz nie zdałby się jednak na wiele, gdyby nie całkiem mroczna prezentacja całości, dodająca grze odpowiedniego smaczku. Oprawa „Rule of Rose” jest wyjątkowo ciemna i utrzymana w brudnych, nieprzyjemnych tonacjach barw. Nawet w tych jaśniejszych miejscach po prostu czuć, że coś nieprzyjemnego wisi w powietrzu. Ciekawie wykonane są menusy oraz wszelkie instrukcje czy napisy wzorowane na dziecięcych rysunkach i odręcznym piśmie. W połączeniu z tematyką gry tworzy to odpowiednio groteskowy kontrast oddziaływujący mocno na wyobraźnię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|